Michale, nie rozumiem tylko, jak odnajdujesz tą radość w ruchu wskazówek, ja, przyznam, zazwyczaj niepokój związany z próbami dogonienia różnych spraw. W ogóle fakt mijania czasu nie niesie mi radości, upływający czas jest raczej, dla mnie, miarą rozkładu i chaosu.
PRZYZNAM SIĘ SZCZERZE ŻE JA TEŻ ... POZDRAWIAM JESIENNIE Z TYM BŁĘKITEM ZA OKNEM W TLE ...
OdpowiedzUsuńja w tykaniu...
OdpowiedzUsuńa ja gdy patrze na moje dziecko....i wtedy ;-( plynnie zmieniam temat ;-)
OdpowiedzUsuńJa także noszę zegarek:-)
OdpowiedzUsuńHa! Widzisz Samie - to nie jesteśmy sami ;)
OdpowiedzUsuńMichale, nie rozumiem tylko, jak odnajdujesz tą radość w ruchu wskazówek, ja, przyznam, zazwyczaj niepokój związany z próbami dogonienia różnych spraw.
OdpowiedzUsuńW ogóle fakt mijania czasu nie niesie mi radości, upływający czas jest raczej, dla mnie, miarą rozkładu i chaosu.
Absolutnie się zgadzam z Twoim punktem widzenia Samie.
OdpowiedzUsuń