gdzie świat postrzegany
migawkami wiruje
pod płatami mózgu
pustki nie zazna
gwoździe codzienności
znosi cierpliwie
wbijane w ciało
w regularnych odstępach
nie sprawiają bólu
choć niekiedy
blizna zostanie
tylko ten los -
bywalcem zwany
jak wrzód na dupie
zapiecze i noga się
czasem podwinie
wstanie i ruszy dalej
kulejąc na jedną stronę
14.01.2011
Sobie samemu...
od niechcenia w tym dniu.
od niechcenia w tym dniu.
Czyżby urodziny ?? Jeśli tak drogi KOPACZU życzę wielu twórczych chwil :) spełnienia marzeń :)a jeśli nie masz urodzin to i tak życzę tego wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńNo niestety urodziny. Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńa czemu tak smutno o urodzinach piszesz??? co do metra...żałuję że się nim nie przemieszczaliśmy tylko wybraliśmy wygodną taksówkę a metro jest o wiele fajniejsze
OdpowiedzUsuńPonieważ zostałem wyrwany z czeluści nieistnienia, z wiecznego niedoświadczonego szczęścia wprost w sidła świadomości i realnych działań. A to wszystko przez kaprys rodziców.
OdpowiedzUsuńPS: Ilekroć wspominam z przymrożeniem oka tę wizję mamie, słyszę legendarne "idź mi stąd bo kopa dostaniesz" ;)
a ja lubię obchodzić swoje urodziny:)wszystkiego dobrego:)
OdpowiedzUsuńDzięki!
OdpowiedzUsuń