**Wyraz twarzy zawieszony nieruchomo między zmiennym kształtem chmur. W rękawach zamiast rąk, wiatr uwił tymczasowe gniazdo. Poddany jego woli, miotam się na wszystkie strony, wypełniony swobodną elastycznością podmuchu.**
Ogólną wdzięczność i radość wznoszę ku podzięce i waszej refleksji nad postem :)
Temi; prawdę mówiąc jest to koc bezdomnego, których akurat w centrum Londynu jest naprawdę wielu. A hotel znajduje się jak na złość i losu niefart, kilka metrów od tego miejsca. Pozdrawiam.
...piękna fotografia...i cudne słowa...:)....
OdpowiedzUsuńtymczasowe gniazdo... świetne i jakie prawdziwe...
OdpowiedzUsuńładne to widmo :)
OdpowiedzUsuńelastyczny podmuch u Ciebie...u mnie kontrolowana wichura (chyba kontrolowana:???:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Kopaczu:)
Mogę rozszyfrować co to jest? Prześcieradło wypadło z okna jakiegoś hotelu. A tam takie wiatry :) Wietrzenie zamiast prania?
OdpowiedzUsuńwiosna! tu jest! zaplątała się!
OdpowiedzUsuńŁadny wiersz -nie wiersz, podziwiam.
OdpowiedzUsuńOgólną wdzięczność i radość wznoszę ku podzięce i waszej refleksji nad postem :)
OdpowiedzUsuńTemi; prawdę mówiąc jest to koc bezdomnego, których akurat w centrum Londynu jest naprawdę wielu. A hotel znajduje się jak na złość i losu niefart, kilka metrów od tego miejsca. Pozdrawiam.