milczenie zastygłe
pod przykryciem
zgorzkniałego podniebienia.
wartości wewnętrzne
jak resztki błota z buta
krzepną powoli
na opuchniętej twarzy.
to światy pokryte
rdzą oczekiwania.
gdzie druga strona
oblicza poezji,
mierzona jest w centymetrach
ludzkiego rozdarcia.
pod przykryciem
zgorzkniałego podniebienia.
wartości wewnętrzne
jak resztki błota z buta
krzepną powoli
na opuchniętej twarzy.
to światy pokryte
rdzą oczekiwania.
gdzie druga strona
oblicza poezji,
mierzona jest w centymetrach
ludzkiego rozdarcia.
też ostatnio jakaś uciśniona i rozdarta jestem, więc wiersz bardzo do mnie trafił.
OdpowiedzUsuńPuenta uderza w samo serce:))
OdpowiedzUsuńPrawdziwe...podoba mi się.
OdpowiedzUsuńTrzykrotnie dziękuję :)
OdpowiedzUsuńDotknęło mnie, co napisaleś, ale tego było mi trzeba :)
OdpowiedzUsuń