poniedziałek, 18 stycznia 2010

Rąbek nieba wam uchylam

**W górze szukam oderwania. Tam zastygam wzrokiem, stając się chwilowo bezimiennym posągiem doznającym. Tak długo, jak długo wodzę oczyma po nieskończonej przestrzeni zapomnienia.**

9 komentarzy:

  1. PRZESTRZEŃ zapomnienia JEST omamem!!! i basta!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałbym, by cała rzeczywistość w której się obracam, miała charakter takich omamów jak ten, którego doświadczam mając głowę zadartą do góry. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...często stoję i gapię się.....dobrze jak mnie zachwyci poza miastem...ale czasem w połowie przejścia przez ruchliwą drogę mi się zdarza.....:).....wtedy choć na krótko - zapominam......

    OdpowiedzUsuń
  4. te omamy pozwalają nam żyć :-)pamięć wszystkiego by nas zabiła!

    OdpowiedzUsuń
  5. Już dawno nie widziałam takiego nieba... toż to już marzenie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To tylko chwilowe przejaśnienie uchwycone wczorajszego dnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. te chmurki wyglądają jak z reklamy algidy - tylko wziąć łyżeczkę i jeść :) tymczasem za moim oknem pełno śniegu, który wcale nie wygląda na czyściutki i puchaty. Ja chcę już łąkę, robaki, gołe, bezwstydne niebo i gołe ekshibicjonistyczne gwiazdki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko w swoim czasie DJ.
    PS: Zawsze przy wiosennych roztopach
    uderzał mnie fenomen psich min zalegających na całych połaciach trawników. Wiosna blisko ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. oj tak, to takie pieczątki potwierdzające wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń