wtorek, 5 stycznia 2010

***

cisza dookoła mnie
tylko z oddali
szepcze do ucha
przerywany stukot
pędzącego pociągu
ogołocone drzewa
zastygłe w zimowym śnie
łaskoczą szarą powłokę nieba
zachodzę myślą
do matczynej kuchni...
woń niedzielnego rosołu
przeszywa błogą atmosferę
rodzinnego domu

6 komentarzy:

  1. ...i makaron. Łapałem łyżką oka tłuszczu...

    OdpowiedzUsuń
  2. ...nie ma jak u Mamy....
    Majka

    OdpowiedzUsuń
  3. Po nowym roku ta ja łyżką mogę nabierać sobie powietrza do płuc, i to w wersji "low fat". Nie dla mnie już nie dla mnie... No może na razie.
    Teraz jest poświąteczny okres zrzutów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zachodzę myślą - piękna fraza, PIĘKNA!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachwyciło mnie ciepło bijące spomiędzy wersów:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Nostalgia... Piękny wiersz.

    OdpowiedzUsuń