sobota, 10 lipca 2010

Ja pytam się

Dlaczego?
Dlaczego wszystko musi być
zawsze dobrze?
Dopasowane wobec wszelkich
dostępnych norm.
Bez możliwości poniesienia
skazy sumienia,
na choćby jednym z
wyznaczników
sporządzonych regulaminów?
Przepisów, dyrektyw,
rozporządzeń, poleceń ...
Dlaczego choćby raz w życiu,
nie mogę zameldować się
przy miejscu odpraw
najebany tak,
że ledwo rozpoznaję siebie?
A co dopiero
reguły zapieczętowane
przez wyżej ode mnie
ustawionych wąsaczy.
Penetratorów niewinnych istnień...

9 komentarzy:

  1. I proszę w konfrontacji, choćby z twórczością Bukowskiego nie wsadzać mi żadnych banialuków, że coś jest nie tak, jak być powinno. A zresztą, w tym przypadku gówno mnie to wszystko obchodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale ty jesteś banalny

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się. Brutalnie mi się podoba.

    Lubię "bycie" poza ogólnym obrazem społecznym... Pewnie dlatego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Banalny to mało powiedziane. Raczej nic nie znaczącym elementem w całej tej szablonowości, którą tak lubię powielać.

    OdpowiedzUsuń
  5. wow! jaki anarchista! :-D

    wnerw Cię widze wziął dość konkretny, ale jakoś nie mam poczucia zagrożenia, że ład społeczny legnie w gruzach ;-)
    a niechby!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję MałaMi. Może jednak faktycznie tak jak anonimowy napisał chylę czoła banalności. Choć z drugiej strony pozostawanie anonimowym jest największą cechą banalności. Czyni z ciebie cząstkę jednolitej, niczym nie wyróżniającej się masy. Dzięki za pokrzepienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie, nie banalne. Proste, ale nie banalne. Dobre. Po prostu. :)

    OdpowiedzUsuń