Lepkość powietrza w oddali bicie dzwonów Twoje życie naznaczone pasmem siwych włosów postępuje żółwim tempem Gdzieś na skwerze w oparach ściętej trawy siedzisz zamyślony Butelka prawie pusta niedopałek pali w palce Gorycz gardło trawi
Jeb, od lat nie piję w parkach, a i tak pomyślałem, że to o mnie :D Zwłaszcza, gdy siedziałem w mega-malowniczym "parku żydowskim" w Antwerpii i zamiast dowlec sie na squat [auto]portretowałem się tak oto, jak opisałeś ;)
Ja tam z wyjątkiem profesjonalizmu zawodowego nie widzę nic złego w tego rodzaju przedsięwzięciach. Może nie jest to już tak uskuteczniane jak na studiach, ale miewam swój coroczny rytuał z tanimi winami ilekroć jestem w Polsce na Górze Trzech Krzyży w Kazimierzu Dolnym :)
Zgrabny portret...
OdpowiedzUsuńJAKO SIWOWŁOSY MÓWIĘ Ci, skwery są miejscem przypadkowych randek:))))
OdpowiedzUsuńJeb, od lat nie piję w parkach, a i tak pomyślałem, że to o mnie :D Zwłaszcza, gdy siedziałem w mega-malowniczym "parku żydowskim" w Antwerpii i zamiast dowlec sie na squat [auto]portretowałem się tak oto, jak opisałeś ;)
OdpowiedzUsuńJa tam z wyjątkiem profesjonalizmu zawodowego nie widzę nic złego w tego rodzaju przedsięwzięciach. Może nie jest to już tak uskuteczniane jak na studiach, ale miewam swój coroczny rytuał z tanimi winami ilekroć jestem w Polsce na Górze Trzech Krzyży w Kazimierzu Dolnym :)
OdpowiedzUsuńJesienno mi się zrobiło, mimo, że wiosnę mamy (której i tak nie widać)
OdpowiedzUsuńwww.nakedmagro.blogspot.com