nie ma Cię trzeci dzień
a ja już do ciszy wołam
w pustej przestrzeni pokoju
uciskającego skronie
uliczna latarnia łagodnie
rzuca strumień światła
na idealnie zasłane łóżko
które ogarniam wzrokiem
z dystansu jednego metra
co jakiś czas wdziera się
do wewnątrz głuszy
delikatny okruch życia
w postaci wiatru
trącającego zasłony okien
odchodząc pozostawia mnie
samego wpatrzonego
w idealnie zaścielone łóżko
Czekanie potrafi być bolesne.
OdpowiedzUsuńO żebyś wiedziała jak...
OdpowiedzUsuńA tak lubimy marudzić, gdy wokoło jest ta Iskra życia...