Skrywam w mowie myśli uczynku Skrywam w sobie poczerniałe jak wyschnięta smoła jak bryła węgla z głębin ziemi wydobyta - konary drzew poruszane wiatrem serca Na tle szarego nieba przybieram bezlistną postać tłumiącą ból obdzierania z kory
Tak, mocne. Się mi skojarzyło "do lat 20. XX w. karę śmierci metodą obłupiania ze skóry stosowano w Chinach, Korei i w państewkach Indochin. Skazanemu specjalnymi ostrzami zdejmowano około 40 proc powierzchni skóry (na rękach, udach, klatce piersiowej, plecach, pośladkach) tworząc w ten sposób ogromne bramy infekcji. Nie był zabijany od razu, lecz po takim obłupieniu puszczano go wolno. Nie miał żadnych szans przeżyć. Taki nagi, krwawiący desperat biegał kilka dni po mieście odganiany przez wszystkich i jednocześnie budzący popłoch. Mógł zrobić wszystko, bo i tak miał zginąć". Wybacz mi moje skojarzenia, wiem, ze w nich jakaś perwersja i tęsknota... Ech.
Mocne... Poczułem zapach tego pnia...
OdpowiedzUsuńhej nie smuć się!
OdpowiedzUsuńPięknie,ale jakby smutn(i)e (?)
OdpowiedzUsuńTak, mocne.
OdpowiedzUsuńSię mi skojarzyło
"do lat 20. XX w. karę śmierci metodą obłupiania ze skóry stosowano w Chinach, Korei i w państewkach Indochin. Skazanemu specjalnymi ostrzami zdejmowano około 40 proc powierzchni skóry (na rękach, udach, klatce piersiowej, plecach, pośladkach) tworząc w ten sposób ogromne bramy infekcji. Nie był zabijany od razu, lecz po takim obłupieniu puszczano go wolno. Nie miał żadnych szans przeżyć. Taki nagi, krwawiący desperat biegał kilka dni po mieście odganiany przez wszystkich i jednocześnie budzący popłoch. Mógł zrobić wszystko, bo i tak miał zginąć".
Wybacz mi moje skojarzenia, wiem, ze w nich jakaś perwersja i tęsknota... Ech.
Samie, to się nazywa dopiero alternatywna interpretacja ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo, alternatywa nasza siłą.
OdpowiedzUsuńA że do wiersza mało się odnoszę? Nieprawda. Byłem, przyswoiłem, został we mnie.
Szanuję to!
OdpowiedzUsuńFAJNE CZARNO - BIAŁE :) POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńDzięki:)
OdpowiedzUsuń