Wszystko toczy się zgodnie z utartym schematem po zawiłych rozwidleniach obieranych dróg. Jako istoty rozumne mamy możliwość pewnych ich modyfikacji. To tyle odnośnie naszych sił. Reszta zależy od czynników rodzących wpływ owych modyfikacji na to, co jest przed nami, obecnie i do pewnego okresu za nami. Poza tym bez zmian. Wiosna rozkwita, plany, narodziny, zgony, łzy, radość itd... Heglowski duch historii dziejów leniwie unosi się ponad wszelką egzystencją, prąc nieustannie do przodu. I nawet chmury wulkanicznych pyłów nie są go w stanie przysłonić.
Jest jak jest,bywa roznie a ja wolalabym zeby bylo rozanie.A jak bylo by juz rozanie to chcialabym kolcow podotykac i tak w kolko.
OdpowiedzUsuńI jest jak Jest...
Utarte schematy przypominają czasami stare, rozczłapane kapcie, które lata świetności dawno już mają za sobą. Ale czyż nie ma nic wygodniejszego...?
OdpowiedzUsuńoj nie są, nie są...
OdpowiedzUsuńGdyby świat nie był zbudowany na powtarzalności, na schematach nie byłoby nas w tym miejscu, w którym jesteśmy.
OdpowiedzUsuńRozumiem to jako Przeznaczenie.. :) hm?
OdpowiedzUsuń...te modyfikacje które możemy wprowadzać wcale nie są takie małe....bo z każdej sytuacji są dwa wyjścia....i i dopiero w zależności od wyboru idziemy dalej....
OdpowiedzUsuńWiosna rozkwita, plany, narodziny, zgony, łzy, radość itd
OdpowiedzUsuńta prawa boli swoją prawdą
To jest nawet pewna koncepcja - Latarniku.
OdpowiedzUsuńMała Mi: Bardziej jako ślepy traf. Osobiście nie wierzę w przeznaczenie, bardziej w zachcianki losu.
OdpowiedzUsuńI nie pozostaje nam nic innego jak ją zaakceptować.
OdpowiedzUsuńZachcianki losu? To ciekawe...
OdpowiedzUsuńDobrze nazwane - zachcianki losu... i Ja jako świadoma kukiełka. Trafne!
OdpowiedzUsuńA ja czekam na jesień, bo już mi zbrzydły kwiatki i wszech panująca zieleń. Tęsknię do deszczu i szarości zabłoconych ulic. Niechybna oznaka starzenia się.
OdpowiedzUsuńAle posiadająca swój urok ;)
OdpowiedzUsuń