przez galaktyki wspomnień
wymarłych już dawno gwiazd myśli
przez pejzaże pór roku
jak wąż zżerający swój ogon
brnę jestestwem do przodu
rwąc z głowy kolejny włos siwy
jak życie szerokie
pod dostatkiem dróg wyboru
stąpam niepewnie nogami
po zmierzwionym losem ziemi
Jednym tchem...dobre.
OdpowiedzUsuńJak dobre... niechaj tak zostanie w sercu!
OdpowiedzUsuńMasz talent...
OdpowiedzUsuńOj z tym talentem to bywa różnie... choć przez większość czasu gdzieś się zawierusza :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Masz, masz.
OdpowiedzUsuń