- Nie należy wyolbrzymiać i robić sensacji z wygłupu 30 szczeniaków - zaznacza w rozmowie z TOK FM prof. Piotr Węgleński.
PS: Oczywiście to tylko znikomy wybryk rozbrykanej młodzieży, który możemy ostatnimi czasy przypiąć pod setki innych takich małych "niewinnych ideologicznych" incydentów o dziwo zbywanych jak statki widmo przez stada ludzi zasiadających w rządowym chlewie i najrozmaitszych społecznych organizacjach. Jeszcze trochę a popłyniemy w tonach gówna jak "trzecia rzesza"... ups, przepraszam - jak Trzecia Rzeczpospolita długa i szeroka.
Więcej kału: TU
Żałosne nie? Raz na kul wystąpienie żenującej reżyserzyny (mam na myśli tego, który próbował mieszać z błotem Życińskiego, gdy ten już nie żył), innym razem chołota wyłamująca drzwi na uczelni... żenada.
OdpowiedzUsuńAle ta żenada przybiera na sile i staje się coraz bardziej niepokojąca. Niepokojący również staje się fakt, że problem jest bagatelizowany. Zaczyna się i kończy na pustych słowach. Nie wróży to nic dobrego na przyszłość.
OdpowiedzUsuń