Nie taki ze mnie ponurak i
marudnik jak mnie widzą. Miewam sporadycznie momenty pełnego uniesienia, czystego szczęścia, całkowitego zachwytu, absolutnie pozytywnej wizji w jakiej ma się bieg wydarzeń. Doznaję
optymistycznej wibracji motywującej moje giętkie wnętrze do działania skierowanego na konkret. Są to chwile istotne, ważne, trwające jednakże niebywale krótko. Zazwyczaj po ich wygaśnięciu, doświadczenia z nimi związane stanowią emocjonalny podkład dla narastającego we mnie marazmu w sensie potocznym i ubolewania nad istotą rzeczy. Oczywiście w aspekcie
melancholijno -
nostalgicznym.
Na przykład dzisiaj; popadłem w wyjątkowo łagodny stan ducha spowodowany głową zadartą do góry, gdzie razem z nutą wiatru i zielonymi koronami mijanych drzew, pozwoliłem sobie odpłynąć na te parę chwil do krain w których czuję się najlepiej.
Carrantuohill - Denis Murph's Polka
Miło posiedzieć w takich krainach, co?:) Bardzo cenne takie chwile spokoju i pozytywnej wizji, trochę zazdroszczę. U mnie w ostatnich miesiącach włączyła się hiperaktywność, setki pomysłów, planów, projektów, niepokój (czasami twórczy, czasami nie) i nic nie zatrzyma tego huraganu. Muszę przeczekać, tzn. płynąć z prądem (porywistym). No ale tym milej się czyzta u innych o takiej harmonii. To znaczy, że ona jest:). Pozdro!
OdpowiedzUsuńjesteś w Londynie? Jak możesz myśleć gdy tak duszno?!
OdpowiedzUsuńCzytając cię Marcinie nawet w twoich tzw: huraganach dostrzegam pełną optymizmu werwę i powiew pozytywnego ducha!!!
OdpowiedzUsuń___ * ___
Z tego gorąca myśli ze mnie same spływają ;)
każdy ma lepsze i gorsze dni. czasem chciałoby się góry przenosić w sensie niedosłownym a czasem zaszyć w ciepłej pościeli we własnych 4 ścianach.
OdpowiedzUsuńna szczęście słońce znów na horyzoncie.
ach taką krainę każdy z nas powinien w sobie uduchowić.
zapraszam do siebie.
www.niebezpowodu.blogspot.com
ja odczuwam taki spokoj kiedy jestem w lesie, olbrzymie drzewa, cien, cisza - to mnie uspakaja
OdpowiedzUsuńCześć :) Optymisto! I masz być w piątek na wernisażu, ja Cię proszę :) Kupiłeś w końcu różowe okulary?
OdpowiedzUsuńI można by powiedziec amen.
OdpowiedzUsuń