czy kiedyś jeszcze
w szumie głosu narratora
prowadzącego śpiących
do stacji docelowych
dojrzysz w tłumie
i obojętnym świście
mijających się pociągów
twarz obdartą ze słonecznego
światła
twarz grymasem próbującą
obrać właściwy cel podróży
stawiając wyzwanie
widmo - peronom
wolę bez celu...
OdpowiedzUsuńWtedy jest najbardziej barwna... :)
OdpowiedzUsuń