Nie jestem godzien
by wychylić głowę
ponad turbiny czasu.
Tętniący ból pod skroniami
odbiera możliwość
wybiegania myślą
poza utarty szlak,
skalanej mieleniem warg
liturgii narodzonego nędzarza.
Postanowiłem pozostać w miejscu.
Krainy łagodności
już dawno pokrył mech.
Na nic się zda
łkanie o lepsze jutro.
by wychylić głowę
ponad turbiny czasu.
Tętniący ból pod skroniami
odbiera możliwość
wybiegania myślą
poza utarty szlak,
skalanej mieleniem warg
liturgii narodzonego nędzarza.
Postanowiłem pozostać w miejscu.
Krainy łagodności
już dawno pokrył mech.
Na nic się zda
łkanie o lepsze jutro.
Byłam tu i czytałam :)
OdpowiedzUsuńMargo - Ja czytam prawie codziennie! Dzięki i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKopaczu, dygam :) i wzajemnie :)
OdpowiedzUsuń