piątek, 1 stycznia 2021

31 grudnia w Hotelu

Puste korytarze, ciemność i cisza wypełnia wszystkie piętra. Co najwyżej czerwone diody kamer oraz zielonawe światło spod ewakuacyjnego znaku emanują smętną poświatą pomiędzy zastygłymi drzwiami hotelowych pokoi. Sale bankietowe, które o tej porze wypełniał roztańczony tłum, muzyka, alkohol i zapach serwowanego jedzenia, tkwią teraz w jednostajnej martwocie, oddychając sporadycznie iskrą życia jaką daje im blask ulicznych latarni wdzierający się przez szczeliny opuszczonych zasłon. Dzisiaj nikt się tu nie bawi z wyjątkiem mnie. Samotnie przedzierającego się z latarką przez labirynty wygasłych pomieszczeń pod osłoną nocy niemo witających nowy rok.

PS: Nocna refleksja z kategorii - Jak nie kelnerujesz to stróżujesz :)

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję przeuprzejmnie :)
      Choć miniony rok był totalnie dziwny, to na razie początek nowego również nie zapowiada się interesująco... :(

      Usuń