"Populiści nie są zainteresowani chrześcijaństwem, ale 'chrześcijańskością'. Uważają religię nie za wiarę, ale za znak tożsamości. Każdy europejski populista powołuje się na chrześcijańskie korzenie i mówi o dramacie prześladowanych chrześcijan na Bliskim Wschodzie. To bardzo ważny temat, ale często wykorzystywany przez nacjonalistyczną prawicę do własnych celów. Odwoływanie się do chrześcijaństwa może stać się narzędziem sprzeciwu (wobec islamu, imigrantów, multilateralizmu), a nie przesłaniem ewangelicznej miłości."
Społeczno - teologiczne dywagacje Iacopo Scaramuzziego. Włoskiego dziennikarza i watykanisty.
Oto mój kraj właśnie. Wielki, boski, katolicki - CHRZEŚCIJAŃSKI ...
Nikt nie ma nic do powiedzenia? Każdy sra własną poezją i uspokojeniem swego własnego "ego" na pozór literackiego. Bije posta o modzie i o wypieku babcinego ciastka? Kraj się kurwa rozpada, a tu taka perełka wyrwana z jakiegoś reportażu. Ten cytat to jak oczyszczenie z gówna, które nosimy od czasu nieudolnego odzyskania wolności. I żadnego odzewu, komentarza??? Kurwa myślmy i wypowiadajmy to głośno... !!!
OdpowiedzUsuńRożnie bywa. Ostatnio czytałem artykuł w gazecie o Podlasiu. Jaki to renesans przeżywa i jak dobrze jest tu przyjechać i poczuć sielankową wolność. Jednakże najbardziej spodobały mi się komentarze czytelników. Ogólnie odradzają wakacje w kaczo-landzie zamieszkiwanym głównie przez elektorat 500 plus i przez człowieków z IQ ameby...
UsuńI coś w tym jest...
Pozdrawiam nieanonimowo.