Wybiegając myślą w przód
nie zdążył skojarzyć faktów.
Jak wazon pełen zwiędłych kwiatów
runął całokształtem w dół.
Teraz potrzebuje czasu
by na nowo posklejać
cząstki zdarzeń w jedną całość.
Oczyścić drogę z uzyskanych ran
i nie kulejąc wykonać kolejny krok.
nie zdążył skojarzyć faktów.
Jak wazon pełen zwiędłych kwiatów
runął całokształtem w dół.
Teraz potrzebuje czasu
by na nowo posklejać
cząstki zdarzeń w jedną całość.
Oczyścić drogę z uzyskanych ran
i nie kulejąc wykonać kolejny krok.
stłuczonego wazonu nigdy nie skleisz tak, żeby nie przeciekał... a wszystko przez sentymenty, znam takich szczęśliwców, co po takim doświadczeniu, wyrzucają wszystko i zaczynają od nowa, często z osobistym sukcesem...
OdpowiedzUsuńgromadzenie odłamków tylko utrwala.
KULEJĄC też można wykonać krok, wiem COŚ - O TYM!
OdpowiedzUsuńOczyszczanie drogi zwykle długo trwa...niestety.
OdpowiedzUsuń...chyba łatwiej zacząć od nowa.....
OdpowiedzUsuń:( smunte....
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nic innego nam nie pozostaje jak zacząć od nowa. Trochę bolesny jest jednak ten balast przeszłości jaki dźwigamy w sobie.
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle :)). Gliniane naczynia szybko się tłuką, ale też łatwo je ulepić ;).
OdpowiedzUsuńsmutne, no...smutne...stara sie pozbierać, sklejac, ale smutne...piękne ale smutne
OdpowiedzUsuńNiejednokrotnie to trauma, po której trzeba nauczyć się żyć...
OdpowiedzUsuń