Miasto zimą jest do dupy. Zresztą o każdej porze roku jest do dupy. Natomiast Las, las to zupełnie coś innego. Las to majestat wymykający się spod kontroli wszelkich pór roku. To samoistna potęga, sięgająca swoim wiekiem, siłą i mrocznym pięknem tak długo dopóki topór ludzkiego ścierwostanu nie wytrzebi go w pień.
Lubię mężczyzn, którzy lubią las. O każdej porze roku. Bo to takie "pierwotne" i męskie. I na tym moje pośrednie lubienie lasu się kończy, zwłaszcza zimowego :)
OdpowiedzUsuńOkreślenie "pierwotne" ma w sobie pewną moc i tajemnicę... :)
Usuń