to jest tylko chwila
siedzę tu i teraz
wykonując pewne gesty
drapiąc się w głowę
zachodzę myślami
po horyzont
aż do wyciśnięcia łez
w oddali
dochodzi końca pieśń
niewzruszonego lasu
na nutę
- wszystko mija
i niknę jak jesienna breja
majacząca coś do
melioracyjnego rowu
ot cała filozofia
pulsujących tkanek
w oparach rozumu
czasem chwila zatopienia się w siebie jest najpotrzebniejsza. chwile mijają, las trwa, i wszystko inne też trwa niewzruszenie, ale ta refleksja pozostaje. tak głęgoko. nie pojmowana intelektem, a intuicją.
OdpowiedzUsuń