Czy gdy zajrzę po tych latach minionych w zakamarki zapomnianych ulic, odnajdę na nowo to co jest a czego już nie ma? Czy dojrzę choćby odrobinę własnego cienia zawieszonego gdzieś w przeszłości zdarzeń i doznań, tak bym mógł nadać mu formę teraźniejszości po całym tym okresie nieobecności?
Myślę, że możesz się rozczarować, ale nie jestem Tobą... mnie powroty niestety napawają smutkiem
OdpowiedzUsuńMyślę,że na pewno to nastąpi. Prędzej czy później ale nastąpi:(
OdpowiedzUsuńMyślę, że trzeba spojrzeć trochę bardziej pozytywnie. Nie odnajdziesz tego co było. Zobaczysz natomiast to, co będzie :) Piękne, prawda?! :)
OdpowiedzUsuńNoo zobaczymy;) Jak na razie to jestem trochę przerażony.
OdpowiedzUsuń