piątek, 27 stycznia 2012

Wstawka mówiona

Z racji na wiek i szybkość mojego komputera poddaję się absolutnie i dosadnie w profesji buszowania po blogosferze.
Zdaję sobie sprawę z szybkości technologii i rozwoju wizualnego dostępnych stron internetowych.
W związku z tym, nie dziwię się również wielu blogowiczom, iż chwytając okazję próbują wcielić w życie zasadę tzw: "Odpicuj swego bloga".
Jednakże w tych okolicznościach, nawet jeżeli usilnie pragnę dostać się do treści i blogów mnie interesujących; zanim te wszystkie koła zębate, style, tapety, dodatki, gadżety, fantastyczne w swoich hop-siup szablony zostaną w pełni odczytane i przetrawione przez mój XX-sto wieczny procesor, mnie zmaga sen i bierze cholera. Nic pozostaje mi więc nic innego jak spasować. Na razie nie stać mnie na super szybką maszynę. A nawet jeżeli pewnego dnia przyjdzie mi przytulić nowy sprzęt, to i tak będę zwolennikiem stawiania na treść nie na wygląd. To tak na marginesie i bez obrazy.

5 komentarzy:

  1. Hm. Nigdy nie brałem pod uwagę tego aspektu przemieszczania się w cyberprzestrzeni. Jeśli próba wejścia na mój blog też usypia Ciebie, to mi przykro bardzo, ale nie wywalę tych różnych trybików, bo do niektórych się już przyzwyczaiłem :)
    Cóż, kolorowych snów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W Twoim przypadku jestem w stanie się poświęcić dla wierszy i Skrzatów. Te rybki tylko mnie rozstrajają, ale zawsze mogę sobie nastawić budzik ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaa... Rybki mogę poświęcić, prawdę mówiąc zapomniałem, że mam je na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Thank you for visiting my blog today. I love the photos on you other blog.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm, to niepokojące co piszesz. Mam nadzieję, że u mnie czytelnicy( ah jak to dumnie/szumnie brzmi) nie napotykają takiego problemu.

    Bywam u Ciebie, więc chciałam zaznaczyć dzisiaj swą obecność,

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń