wtorek, 1 lutego 2022

Kontynuacja Udręki

I tak oto minął. Grudzień i styczeń. Dwa najbardziej znienawidzone przeze mnie miesiące. Minęły dość szybko. Na tyle szybko, iż nie zdążyłem nawet wyrazić wobec nich swojej nienawiści jak to miewałem czynić w swoim zwyczaju w poprzednich latach. Czas jest bezlitosny. Zarówno wobec nas jak i wobec wszystkiego co podlega jego sprawczej a zarazem destrukcyjnej sile. Daje i zabiera. Cieszy i przyprawia o rozpacz. I ta jego wieczna obojętność na wszelkie nasze łkania, skomlenia i błagania...
 

I oto nastał Luty (zaczątek mentalnej odwilży) a w raz z nim egzystencjalna tułaczka będąca swoistą kontynuacją własnej świadomej autodestrukcji.

2 komentarze: