ten ocean gwiazd mimo że żyje i porusza się z szybkością komety jest pusty w zasadzie stanowi zwodniczą imitację ludzkiego pyłu uwięzionego na mlecznej drodze
Trawestując twój utwór można by stwierdzić być może słusznie że pustka wszechświata stanowi zwodniczą imitację ludzkiego pyłu z akcentem na słowo ,, zwodniczą'' co jest dla mnie mimo wszystko jakimś przyczółkiem nadziei...
Wielki Kosmos i ludzki pył, ogromny kontrast ... a może niekoniecznie, dlaczego bowiem człowiek tak lubi patrzeć na gwiazdy i czy wzrokiem czy realnie miedzy nie lecieć, marzyć o tym locie do najdalszych granic?
Trawestując twój utwór można by stwierdzić być może słusznie że pustka wszechświata stanowi zwodniczą imitację ludzkiego pyłu z akcentem na słowo ,, zwodniczą'' co jest dla mnie mimo wszystko jakimś przyczółkiem nadziei...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Sebastian .
I tym "przyczółkiem nadziei" sprawiłeś wiele radości mojemu sercu... :)
OdpowiedzUsuńWielki Kosmos i ludzki pył, ogromny kontrast ... a może niekoniecznie, dlaczego bowiem człowiek tak lubi patrzeć na gwiazdy i czy wzrokiem czy realnie miedzy nie lecieć, marzyć o tym locie do najdalszych granic?
OdpowiedzUsuńIwona
Być może w tym zapatrzeniu tkwi tęsknota wychodząca ponad naszą niedoskonałość? Coś w tym jednak jest...
OdpowiedzUsuń