Istnieją rzeczy, które mogą zaczekać a nawet przeminąć w swojej nieistotności. Są chwile, które mimo swojej istoty, można przeboleć nie odnosząc większych strat wpisanych w naszą stanowczość. Ale istnieją także momenty w których nie ma możliwości odparcia wewnętrznego pędu do ich realizacji. Dlatego jestem zmuszony. Jestem to winien wobec pewnych miejsc, wspomnień, doznań, a przede wszystkim przymierza zawartego między mną a
''wściekłymi kłami poezji''. Muszę to zrobić nie licząc się z ulotnymi kosztami wpisanymi w naszą materialną naturę...
co musisz zrobić, Kopaczu? :)
OdpowiedzUsuńMuszę posiedzieć na Wzgórzu Czwartkowym. Będę miał na to tylko kilka godzin. Dokonam tego w poniedziałek....
OdpowiedzUsuń