wtorek, 10 grudnia 2013

Zima w Puszczy

Z racji nowej rzeczywistości w której się znalazłem, chwilowo dysponuję większą ilością czasu. Plusem tego stanu rzeczy z wyjątkiem rozpaczliwego poszukiwania pracy jest także możliwość odskoczni do stanu tzw: istnienia nierealnego, który notabene uwielbiam (wbrew opinii mojej małżonki). Tematem obrazowym, tego wpisu jest więc namiastka piękna owego stanu, w którym spontanicznie przyszło mi się znaleźć.


7 komentarzy:

  1. Uwielbiam zimę! To moja ulubiona pora roku. I żadne wiosenne kwiatki ani letnie plaże tego nie zmienią ;-)

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  2. Zima w puszczy przepiękna...wiem o tym :)))
    ale księżyc...the best

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem dlaczemu, ale przyszedł mi na myśl film ZAPAŚNIK z M. Rourke i tak sobie pomyślałem, że człowiek wpada właśnie w takie tryby, taką sytuację jaka mu nie odpowiada i musi się z tym zmierzyć, a walka jest cięższa niż ta na "ringu".
    Zdjęcia super.

    OdpowiedzUsuń
  4. To był tylko śnieżny kapuśniaczek a ja już miałem problemy brnąć przez las i miasto. Co będzie jak naprawdę zacznie walić biały puch??? Przez ostatnie 10 lat odzwyczaiłem się od widoku porządnej zimy i dużej ilości śniegu. W Londynie miał on raczej wymiar symboliczny a i temperatury były znośne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tylko z tego co pamiętam z filmu, on postawił w fazie końcowej wszystko na jedną kartę - poświęcając samego siebie. Dla mnie to daleka droga...

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne widoki!Zazdroszczę, tęskniąc za śniegiem na drugim krańcu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na tę chwilę ostały się jedynie zdjęcia. Biały puch już dawno stopniał:)

    OdpowiedzUsuń