Ten wpis mi przypomniał, że chcę się z synem wybrać na weekendową wycieczkę do Londynu. Dam znać, to może pokażesz mi te chmury i miejscową Kolumnę Zygmunta ;)
w powiekszeniu genialne chmurzyska ;)))) ja tez bylam dzisiaj na polowaniu ...motywow...fotografia to moje hobby , ktore pozwala nie zwariowac ;))) sciskam
Ten wpis mi przypomniał, że chcę się z synem wybrać na weekendową wycieczkę do Londynu. Dam znać, to może pokażesz mi te chmury i miejscową Kolumnę Zygmunta ;)
OdpowiedzUsuńLondyn w rzeczy samej dobry na weekendową wycieczkę... i tylko. Może to właśnie te chmury powstrzymywały we mnie proces narastającego zdziczenia... :)
OdpowiedzUsuńBajka. Stałabym z rozdziawionymi ustami.
OdpowiedzUsuńA ja chyba jestem dziwna - Londyn mnie nigdy nie ciągnął.
Pozdrawiam ciepło, Kopaczu:)
Lepszy od oryginału!;)
OdpowiedzUsuńWpatruję się i nie mogę przestać. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńw powiekszeniu genialne chmurzyska ;)))) ja tez bylam dzisiaj na polowaniu ...motywow...fotografia to moje hobby , ktore pozwala nie zwariowac ;))) sciskam
OdpowiedzUsuńOryginał również niczego sobie Słowowrażliwcu aczkolwiek nieco wyblakły, więc postanowiłem go nieco nasączyć. Dobre oko;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo bobrze, że chociaż ułożenie chmur na niebie pozwala nam chwilowo zapomnieć po jakim gruncie stąpamy.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za wgląd i pozdrawiam:)
ale piekny ten strzał :)
OdpowiedzUsuńWy tam z Paddym macie lepsze widoki.
OdpowiedzUsuńTu, to jak tzw: Lucky Dip :)
brakuje mi słońca i morza ... Londyn poczeka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oj tam, mamy całkiem podobne widoki jak na mój gust :) dzisiaj jest pochmurnie, szaro i wietrzeni... i nadciąga coś, oby przyciągnęło słońce :)
OdpowiedzUsuńSzukaj prześwitów Margo ;)
OdpowiedzUsuń