niedziela, 9 grudnia 2012

Ręce

ręce
gdyby nie one
jak zaspokoić głód
pustych kieszeni
jak dobyć skrawka ołówka
by wiersz na kartce papieru stworzyć
jak ogień wskrzesić z zapałki
by papierosa przypalić
a drew do pieca dorzucić
żeby chłód nie wdarł się w ciało
i jak miłość ogarnąć
nie będąc w stanie przytulić
wódki móc się napić
okazać bilet w podróży
otrzeć czoło z potu
po dniu ciężkiej pracy
i jak dosięgnąć nieba
by wyrwać z czeluści piekieł
nogi na amen utkwione

Szamancikowi

5 komentarzy:

  1. Piękny wiersz i jeszcze ta puenta! Masz talent, co tu kryć:)
    Ps. Nie przymilam się, naprawdę tak myślę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy ma swoje gusta i smak odbioru. Cieszę się, że trafiłem w Twoje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę... choć do mnie bez pukania, drzwi zawsze otwarte :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kopaczu, to cudo! Dzięki! Ostatnio w sferze słownej, manualnej, i "ocznej" jakiś kryzys przechodzę, zaciemnienie. Piękny wiersz.

    Piszę to rękami, Bogu dzięki :) Choć tyle z nich pożytku ostatnimi czasy :)























    youtube downloader

    OdpowiedzUsuń