U-s-e-n-sownienie
Nadchodzi świt. Oczy w bezsenności wpatrują się w powolną śmierć nocy. Za oknem uliczne latarnie gasną rzędami jak niedopałki papierosów pod butem. Z wolna podnosi się do życia chaos dnia, którego za kilka chwil stanę się nieodłączną częścią.
No wiesz, trzeba robić swoje :) Pozdrawiam nieustająco
OdpowiedzUsuńAbsolutnie kurewsko się z tym zgadzam. No i wdzięcznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAbstrahując od treści posta - bezsenność bywa konsekwencją ciekawości świata i chęci do działania - po części przynajmniej...
OdpowiedzUsuńŻycz mi więc szczęścia...!!!
OdpowiedzUsuńNajszczerzej jak mogę - ŻYCZĘ! ...mam podobnie.
OdpowiedzUsuńNo to Bracie jedziemy razem !!!
OdpowiedzUsuń