Miasto w strugach deszczu
jak brudna woda
spływająca do rynsztoka
szarą breją wypełnia
suche ubytki
ulic
skwerów
parków
placów
Za zamokniętych okien
autobusów
taksówek
tramwajów
Parą od wewnątrz pokrytych szyb
sklepów
kiosków
marketów
galerii
barów
Widać jeden wielki chuj
Czy to dytyramb na cześć Londynu;)?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pomijając te tramwaje, czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńZatem to dytytramb :)
OdpowiedzUsuńJednak w rzeczy samej ;)
OdpowiedzUsuń