piątek, 12 lipca 2013

Od świtu do zmierzchu

rześki poranek
powiew wiatru zza okna
chłodzi resztkę snu

___ * ___

upragniony zmierzch
całodniowe zmęczenie
ukołysze sen


Ps: Ostatnimi czasy, te dwa haiku stanowią o całym moim życiu. A właściwie o dobiegającym końca wieloletnim pobycie za granicą. Jak to mawiają: z zimnego w gorące i na odwrót. Co w moim wolnym tłumaczeniu wygląda następująco: Z nadmiaru pracy - W błaganie o pracę. Ale jak to mawiał Sted: "Co to będzie, jak to będzie, nie wiadomo nic!".

3 komentarze:

  1. Piękny taki rześki poranek.
    Poczułam
    Ale żeby taki środek dnia pusty i nie wart choć jednego haiku?

    OdpowiedzUsuń
  2. W opcji "błaganie o pracę", między jednym a drugim, można się przynajmniej pobujać w hamaku;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To ukoi wewnętrzne rozdygotanie ;)

    OdpowiedzUsuń