I oto następuje powoli koniec złotego, nostalgicznego czasu. Coraz mniej liści na drzewach, coraz większy chłód. Nad szarzejącą trawą unoszą się miotane wiatrem szkielety mimoz. Gęstość dymu z kominów przybiera bardziej intensywną woń. Świat zanurza się we mgle i szarości. Szykuje się do zimowego snu. A to z kolei jest znakiem by jak co roku o tej porze sięgnąć po książki Ciorana...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz