rozmyślam nad dniem
swojej śmierci
troskliwie
trochę z obawą i lękiem
że stracę widok drzew
miotanych wiatrem
i układ chmur na niebie
litery się rozmażą
twarze się rozpłynął
światło słońca pociemnieje
a ostatni oddech
pozbawiony będzie woni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz