przykładam twarz do płyty chodnikowej jej szorstkość przenika moją wiotkość zanim się osunę w stronę kratki ściekowej zadaję sobie pytanie: co jest bardziej męskie?
co znaczy meskie, czy meskie lepsze od damskie a czy moze te i te niewazne moze wazne jest tylko byc czlowiekiem plakac kiedy smutno smiac sie kiedy radosc przychodzi pomagac gdy potrzebujacy na ciebie patrzy a zloscic sie gdy bezsens sie pcha odwazyc sie gdy strach dusi a na depresje cos polknac
super ze sie zastanawiasz wiekszosc juz na wszystko znalazla wymowke
czy się zastanawia? przecież wszystko mu jedno. to że leży na "chodniku" to efekt szukania odpowiedzi przez innych i ciągłej presji do określenia pewnych rzeczy. są białe czy czarne. i zawsze muszą być białe albo czarne nigdy szare. a potem się leży i czeka na spłynięcie do ścieku. i wszystko jedno...
Moze i racja...pamietam jak pani z jezyka polskiego mowila nam jak powinnismy czuc poezje i co chcial nam Autor przekazac. Tak naprawde to tylko on potrafilby na to odpowiedziec, a tu widze, ze Autor calkowicie sie zgadza z opinia ;) widac kazdy widzi to co chce ;))) wyciagam wnioski i przestane sie wymadrzac ! nie chcialam byc madralinska, chcialam sie tylko z Kims podzielic myslami... zycze powodzenia
Ja to tak naprawdę nigdy nie wnikam w głębię wiersza. Każdy utwór to setki interpretacji. Ja swoje, czytelnik swoje i na tym buduje się potęgę poezji... No i oczywiście natchnienie :)
co znaczy meskie, czy meskie lepsze od damskie
OdpowiedzUsuńa czy moze te i te niewazne
moze wazne jest tylko byc czlowiekiem
plakac kiedy smutno
smiac sie kiedy radosc przychodzi
pomagac gdy potrzebujacy na ciebie patrzy
a zloscic sie gdy bezsens sie pcha
odwazyc sie gdy strach dusi
a na depresje cos polknac
super ze sie zastanawiasz
wiekszosc juz na wszystko znalazla wymowke
czy się zastanawia? przecież wszystko mu jedno. to że leży na "chodniku" to efekt szukania odpowiedzi przez innych i ciągłej presji do określenia pewnych rzeczy. są białe czy czarne. i zawsze muszą być białe albo czarne nigdy szare. a potem się leży i czeka na spłynięcie do ścieku. i wszystko jedno...
OdpowiedzUsuńI to mi w zupełności wystarcza. Oto mi chodziło.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Moze i racja...pamietam jak pani z jezyka polskiego mowila nam jak powinnismy czuc poezje i co chcial nam Autor przekazac. Tak naprawde to tylko on potrafilby na to odpowiedziec, a tu widze, ze Autor calkowicie sie zgadza z opinia ;) widac kazdy widzi to co chce ;))) wyciagam wnioski i przestane sie wymadrzac ! nie chcialam byc madralinska, chcialam sie tylko z Kims podzielic myslami... zycze powodzenia
OdpowiedzUsuńJa to tak naprawdę nigdy nie wnikam w głębię wiersza. Każdy utwór to setki interpretacji. Ja swoje, czytelnik swoje i na tym buduje się potęgę poezji... No i oczywiście natchnienie :)
UsuńTo jest oczywiście dywagacja iście wewnętrzna i nie podlega żadnym obiektywnym analizom.
UsuńPS: Może dlatego tak swobodnie zdałem maturę z polskiego, chwytając się za ostatni temat jakim jest analiza i interpretacja wiersza:):)