Przeciążenie szarych komórek tzw; splot myślowy - powstaje wówczas, gdy poświęcamy na dumanie zbyt wiele czasu. Przy czym ów potencjał nie zostaje z racji
intensywności swojego przeciążenia, w żaden sposób przełożony na płaszczyznę praktyczną. Mającą na celu nadać konkretny szkic owym koncepcjom myślowym. Ot taki
filozoficzny supeł przypadłości człowieka niezdecydowanego lub rozkojarzonego w swojej melancholii.
trochę... (troszkę) się nie zgadzam:)))
OdpowiedzUsuńHolden: Masz do tego święte prawo;)
OdpowiedzUsuńŚWIĘTE - raczej nie, ale to kwestia doświadczenie, prze---życia
OdpowiedzUsuńPomyśl jakby to wszystko wyglądało, gdybyśmy wszyscy byli zgodni we wszystkim.
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie; post ten napisałem w oparciu o własne przeżycia polegające mniej więcej na tym, iż czym więcej oddaję się rozmyślaniom tym większy mętlik mam w głowie. To z kolei uniemożliwia mi podejmowanie wyselekcjonowanych decyzji itp. W większości przypadków (to jest niewątpliwie moja wada) kończy się tylko na rozmyślaniach. Pozdrawiam.
...cholera!!!...anim żaba ..anim blondynka...a nie kumam....:):)....pozdrawiam wieczornie....
OdpowiedzUsuńA ja się zgadzam z Panem Kopaczem w supełności. Dość tego zaplątania.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla człowieka rozkojarzonego w swej melancholii :))
OdpowiedzUsuńja tam sie na wszelki wypadek nie zgadzam z nikim ale kiwam głowa...
OdpowiedzUsuń"Myśl w własne wątpia zapuściła szpony i gryzie siebie sama, w swej własnej otchłani"... :-)
OdpowiedzUsuńMam tak samo. A może bardziej miałam niż mam, bo odkąd coraz więcej ludzi zaczęło mówić mi "za dużo myślisz", postanowiłam nad tym pracować. W efekcie coraz częściej kontempluję, nie dumając, co w sumie sprowadza się do tego samego: nic z tego nie wynika :-)
...to co? Hop szklankę piwa? :-)
melancholli? :) kurde, ja zawsze myślałem, że to co opisałeś jest niejako przyspawanym do człeka procesem produkowania supłów nieskończoną ilość..
OdpowiedzUsuńnie raz, nie dwa i nie 666 razy supły owe przesłaniają konkret.. "Kiepsko służy człowiekowi ustawiczna pamięć o tym, że jest człowiekiem", jak mawiał Emile Cioran :)
pzdr!
Dziękuję za pozdrowienia i zgodność-niezgodność myśli, także tę neutralną postawę:)
OdpowiedzUsuńIsle: Hop nawet dwie ;)
Lukaso: Melancholii tylko podczas ślepego zrywu słabości. Przewagę biorą całe węzły przyczynowo-skutkowe, nieustannie produkujące coraz to nowe procesy myślowe. I tak niestety już do usranej śmierci. Niewesoło, ale lepiej jest stopniowo rozwiązywać niż od razu przeciąć(?).
Natomiast moje obcowanie z Cioranem, zakończyło się wyleczeniem mnie z intelektualnego kompleksu szufladkowania postrzeżeń i wrażeń. Z ograniczenia własnej niewydajności umysłowej. Nadało nowy wymiar "sensu" przeżywania nudy i ogólnego znużenia zachodzącymi zjawiskami. Dzięki czemu nie martwi mnie już, aż nadto pojęcie tzw. "krytyki" myślowej, gdyż poparcie dla tworzenia subiektywnych racji, mogę zawsze odnaleźć w sobie samym jako - jednostki do znudzenia doznającej. Pozdrawiam.
Mają miejsce chwile, w których czuję się całkowicie skrępowany węzłami myśli. Brakuje jeszcze tylko knebla, bym stał się masochistycznym niewolnikiem własnego umysłu.
OdpowiedzUsuń