Tolerancja będąca rezultatem racjonalnego postrzegania zmian zachodzących na przestrzeni wieków wśród społeczeństw, powinna również w sposób racjonalny zachować umiar w tolerowaniu coraz to szerszego pojmowania słowa "wolność".
Aczkolwiek, filozofując, można by wpuścić się w rozważania o granicach. Tolerancji, a bardziej jeszcze wolności. Tolerancja mnie osoboście nie kłóci się z granicami. Ale wolność? Abstrakcyjnie myśląc - czy wolność, która ma granice, to jeszcze wolność? Pozdrawiam :-)
W sumie temat jest tak rozległy i tak obszerny w swojej istotności i założeniach, że prowadzenie polemiki za pomocą komentarzy jest zbyt uciążliwe. Myślę, że każdy z nas nosi w sobie tolerancję i jej granice. A jakie nadamy im proporcje zależy tylko od nas. To z kolei poprowadzi nas do nieuniknionej różnorodności poglądowej. Podłoże konfliktu zatem gotowe. Pozostaje tylko podział na fronty i można przystąpić do słownej walki. Wracamy więc do punktu wyjścia itd, itd :)
WIESZ co dzisiaj powiedział mi facet w parku?
OdpowiedzUsuń- Pan jest zajebiście wolny, bo widzę pana tu codziennie!
A JA CZUJĘ KAJDANY NA przegubach, łydkach i szyi...
k...rwa
True :-)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek, filozofując, można by wpuścić się w rozważania o granicach. Tolerancji, a bardziej jeszcze wolności. Tolerancja mnie osoboście nie kłóci się z granicami. Ale wolność? Abstrakcyjnie myśląc - czy wolność, która ma granice, to jeszcze wolność?
Pozdrawiam :-)
Taaa, ktoś mi właśnie powiedział, że chce być wolny, jakby nie był, ja tam mam w sobie wolność, każdy dzień to mój własny wybór, to jest moja wolność
OdpowiedzUsuńJednym tchem wypowiedziane :)). Wolność i tolerancja to bardzo kontrowersyjne i dyskursywne słowa. Nie odważyłbym się...
OdpowiedzUsuńNie wiem czy na temat, ale właśnie sobie przypomniałem, jak bardzo nie znoszę politycznej poprawności ;)
OdpowiedzUsuńW sumie temat jest tak rozległy i tak obszerny w swojej istotności i założeniach, że prowadzenie polemiki za pomocą komentarzy jest zbyt uciążliwe. Myślę, że każdy z nas nosi w sobie tolerancję i jej granice. A jakie nadamy im proporcje zależy tylko od nas. To z kolei poprowadzi nas do nieuniknionej różnorodności poglądowej. Podłoże konfliktu zatem gotowe. Pozostaje tylko podział na fronty i można przystąpić do słownej walki. Wracamy więc do punktu wyjścia itd, itd :)
OdpowiedzUsuń