Filozofia tłumu uprawiana w formie wydobywanych słów jest jak chaotyczna pieśń, gdzie każdy wykonuje utwór wedle własnych nut. Nie posiada sprecyzowanego początku, nie zmierza również ku końcowi. Wieczny głos serca, uporczywie wylewający na zewnątrz subiektywne refleksje w postaci; ocen, prawd, stwierdzeń, przypuszczeń, mniemań, hipotez, doświadczeń, przeżyć.
i to wszystko przez jesień, a u mnie dodatkowo syndrom przemijania się ujawnił, urodziny... depresja, u mnie to się depresja nazywa.
OdpowiedzUsuńWyciągam się z niej za uszy :0
I właśnie dlatego tak cenna jest filozofia tłumu :)
OdpowiedzUsuńRE: "POŻEGNANIE"
OdpowiedzUsuńTo ja Tobie mogę dziękować za tyle
mądrych słów i wcale nie z grupy -tych
oderwanych od życia , sztucznie wydumanych.
To była niezwykła przyjemność
dla mnie - móc je czytać. I móc je
przemyśliwać.
Dzięki Ci wielkie! ;)
A żyć? - zapewniam , ze będę caaałą pełnią!
Znowu! ;)
Co nie znaczy, że teraz nie żyłem, ale trochę się
za bardzo miotałem "pomiędzy tymi światami"... ;p
Pozdrawiam najgoręcej!;D