Ogarnięty obojętnością
Przeszyty zwątpieniem
Rzucam martwy punkt
widzenia na to co jestem
w stanie wzrokiem ogarnąć
Czasami jest mi wszystko jedno
Tak jak jedno jest życie
w jednym ciele
przy jednostajnym biciu serca
do pewnego momentu
Lubię wtedy
chwytać się za głowę
W której nie ma gwiazd
a po słońcu spalony pył
uwiera tylko w oczy łzawiące
Właśnie w takich okresach
w wielkiej niewiadomej
na losu plugawego
dobrodziejstwa
Kucam gdzieś okrakiem
w zapuszczonych rogach
zaniedbanych ulic
Jak porzucony manekin
z wystawy świata
w chwili wydalania odchodów
niemocy i niestrawionych
nawyków łgarstwa
wobec samego siebie
Sram na wszystko
co dzień przyniesie
Idąc potem
podmuchem wiatru
wypluwanego z ust
roześmianych
strącam kolejno
ognie lamp ulicznych
I dobrze mi z tym
Przeszyty zwątpieniem
Rzucam martwy punkt
widzenia na to co jestem
w stanie wzrokiem ogarnąć
Czasami jest mi wszystko jedno
Tak jak jedno jest życie
w jednym ciele
przy jednostajnym biciu serca
do pewnego momentu
Lubię wtedy
chwytać się za głowę
W której nie ma gwiazd
a po słońcu spalony pył
uwiera tylko w oczy łzawiące
Właśnie w takich okresach
w wielkiej niewiadomej
na losu plugawego
dobrodziejstwa
Kucam gdzieś okrakiem
w zapuszczonych rogach
zaniedbanych ulic
Jak porzucony manekin
z wystawy świata
w chwili wydalania odchodów
niemocy i niestrawionych
nawyków łgarstwa
wobec samego siebie
Sram na wszystko
co dzień przyniesie
Idąc potem
podmuchem wiatru
wypluwanego z ust
roześmianych
strącam kolejno
ognie lamp ulicznych
I dobrze mi z tym
Sram na wszystko
OdpowiedzUsuńco dzień przyniesie
- to ja jeszcze się przed tym bronię
!!!! (chyba)
Ale są to jedynie chwilowe zrywy emocjonalnej rozpaczy. Długodystansowość takiej postawy doprowadziła by mnie do całkowitej zatraty.
OdpowiedzUsuńno właśnie, Kopaczu...
OdpowiedzUsuńracja
chyba liczy się finał i puenta, a skoro Ci dobrze...
OdpowiedzUsuńKocham ,ze jestes,ze piszesz,ze czytasz......Kocham za He,He.....Za mysli i slowa .Za lagodnosc ,brutalnosc .....Kocham za twarz bo ja masz......Pisz i gdy olowek peknie siegaj po nastepny.....Nie przerywaj.......Bo czytam.....Dziekuje za muzyke,ktora mnie porywa w niedozwolony swiat ......I rozszarpuje cialo w sposob ktory pragne.......Dziekuje za zdjecia za te bez "koloru" bo w nich tyle barwy ,ze mnie to nasyca........Choc ta normalnosc Twojego oka robi Cie He,He "nienormalnym" dla tego kocham ,ze Cie da......
OdpowiedzUsuńMysle tez o tym drugim blogu bo one to jedna i ta sama reka.......
Anna
hi hi przeżywam podobne stany czasem...a Ty zamknęłeś to w poezji.....ha
OdpowiedzUsuńokiełznać gówno
to jest sztuka!
pozdrawiam serdecznie
Rafał
Terror: To są tylko sporadyczne chwile... , które czasem się wydłużają :)
OdpowiedzUsuńAnno: Czuję się zaszczycony. Dziękuję :)
Rafał: Określenie "okiełzać gówno" brzmi dla mnie genialne. Pojęte w szerszym znaczeniu, może nas wyzwolić z piętna wszystkiego co siłą próbuje nam zostać wciśnięte. Pozdrawiam:)
Taaa, chwytanie się za głowę, w której nie ma gwiazd przynosi ulgę :))
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że Tobie z tym dobrze, tego się trzymaj. Pozdrawiam wakacyjnie (jeszcze!) :0
OdpowiedzUsuń